Jak to widzi zagranica?
Stosunek do konopi indyjskich na świecie jest bardzo zróżnicowany, pomimo faktu, że jej lecznicze właściwości są znane i naukowo dowiedzione. Wciąż problemem pozostaje jednak przełamanie pewnych stereotypów oraz tabu, które są nieodłącznie związane z rośliną, która przez wiele lat była postrzegana głównie jako narkotyk naturalnego pochodzenia. Abstrahując od obecności w konopiach psychoaktywnego THC, zawierają one również związki chemiczne, które mogą pozytywnie wpływać na osoby chore.
Jak wyglądają regulacje w tej materii? Najbardziej konkretne regulacje odnoszące się do marihuany możemy spotkać w krajach szeroko rozumianego Zachodu. Tam konopie indyjskie są albo traktowane jak używka i objęte zakazem obrotu, produkcji oraz posiadania, albo rozwiązania prawne są znacznie bardziej liberalne. Doskonałym przykładem może być Holandia, która była światowym pionierem pod względem wolnościowego podejścia do marihuany.
Są też kraje, w których marihuana i jej produkty są legalne pod warunkiem, że chodzi o jej leczniczy wariant. Zróżnicowany stosunek do konopi indyjskich nie jest zjawiskiem przypadkowym. Musimy wszakże pamiętać o tym, że jest to roślina budząca spore kontrowersje, która ma zarówno jasne, jak i bardzo ciemne oblicza.
Trudno spodziewać się, aby wiele państw pozwoliło sobie na to, by w tej materii obowiązywała pełna dowolność. Nie zmienia to jednak faktu, że medyczne znaczenie marihuany sprawia, że stopniowo staje się ona lepiej postrzegana, a w pewnych kręgach budzi pozytywne skojarzenia – jako naturalny lek.